Jesień to tradycyjnie czas zamykania hangarów i szykowania szybowców do zimowego snu. Są jednak miejsca, które właśnie wtedy budzą się do życia 😊
Bezmiechowa pokazała nam w tym roku swoje nieco inne – mniej wietrzne, a bardziej termiczne oblicze. Mimo, że jako obozowicze nastawiamy się głównie na loty żaglowe i starty grawitacyjne, to nie przepuściliśmy również okazji do wykonania kilku starów za wyciągarką, które dość nieoczekiwanie pozwoliły skorzystać z pięknej, jesiennej termiki nad zboczami Gór Słonych.
Widoki, które ciężko oddać na zdjęciach, noszenia, które nawet latem wywołują uśmiech na twarzy, niezwykła atmosfera mekki polskiego szybownictwa – to wszystko sprawia, że chce się tam wracać co roku (albo i częściej) 😊
W czasie jesiennego obozu żaglowego, ośmiu pilotów wykonało ponad 50 startów, w tym dziewicze loty grawitacyjne i żaglowe Ignacego. Nowe uprawnienie – do startów grawitacyjnych – uzyskał nasz Instruktor Kamil 😉 Wylataliśmy w tym czasie prawie 14 godzin i mamy nadzieję, że z roku na rok nalot ten będziemy powiększać!
Zdjęcia Kacper Kowalczyk